Zespół przystankowych specjalistów powiększa się o akupunkturzystkę!
Ania Kucia to doświadczona akupunkturzystka, która pierwszą igłę wbiła w 2013 roku. Absolwentka warszawskiego AWF, szybko odkryła, że ciało człowieka jest dla niej czymś niesamowicie fascynującym. Na jednym ze szkoleń usłyszała o Yin i Yang, meridianach i medycynie chińskiej i wiedziała, że to coś, w czym chce się rozwijać. Pracowała pod okiem najlepszych – w gabinecie Izy Miętki, gdzie działa się magia, co mogą potwierdzić pary, które dzięki niej stały się rodzicami. W Nepalu natomiast, na stażu u boku Mathiasa Hennecke, uczyła się o ziołach i filozofii medycyny chińskiej.
Teraz przyjmuje w Przystanku Jogi, gdzie ma nadzieję pomóc wielu osobom w drodze do odzyskania zdrowia i równowagi.
Jak wyglądają wizyty?
Pierwsze spotkanie to rozmowa o dolegliwościach, stylu życia i nawykach żywieniowych. Badamy puls, oglądamy język, nakłuwamy i wykonujemy masaż guashą lub ogrzewamy odpowiednie punkty na ciele moksą. Kolejne zabiegi mogą być kontynuacją pierwszego, ale również mogą dotyczyć innych tematów – wszystko zależy od tego czego w danym momencie potrzebujesz. Akupunktura jest bezbolesna, a nawet przyjemna, igły są jednorazowe i cienkie, o grubości włosa. Nie ma się więc czego obawiać.